Bez tytułu
Komentarze: 1
Przesiąkam samotnością...
W mojej ciasnej kLatce...
Nikt tu już nawet nie przychodzi...
SŁyszaŁam... Że nie chcą...
Mnie... jeszcze baRdziej znienawidziĆ...
Pomieszczenie...
Przenika... przetermiowanym Łkaniem...
ZostaŁa mi tyLko... pLastikowa...
maskotka...
Do niej mogę się przytuLić...
Zasypiając... przy okazji... Tak po prostu...
SpogLądać ukradkiem na niebo bezgwiezdne...
Na którym wyraźnie widać... Ciemny
koLor... MojeGo
przygnębienia...
Dodaj komentarz