Komentarze: 0
A moze to wszystko polega na tym, by zyc dLa kogos?
A moze to wszystko polega na tym, by zyc dLa kogos?
Pustka....
Wołam o pomoc........
Odpowiada echo....
Tyle ludzi wokół mnie... Niby już nie ma samotności....
Ale przed nikim z nich nie mogę się otworzyć....
Z każdym dniem, wszystko bardziej się kompLikuje...
Mówi się, że czas rozwiązuje probLemy...
Ale każdą regułę potwierdza wyjątek...
Czyżbym nim była?
Najprawdopodobniej.....
za dużo łez
ale to tylko łzy
tylko
ale czy aby na pewno?
jest beznadziejnie.
Jak bardzo można zmieniać się będąc nadal sobą?
Ile dni muszę jeszcze być tą samą sobie nieznaną zanim będę taką jak byłam?
Czemu nie czuję nic do osoby, o którą jestem zazdrosna?
A czemu czuję, do tej u której nie mam szans?
Dlaczego stałam się taka wybuchowa i nerwowa?
Całe moje życie kręci się wokóŁ samotnoŚci...
Niby mam wokóŁ siebie Ludzi, aLe żadnemu z nich nie mogę w peŁni zaufać i się otworzyć....
Odnaleźć siebie w sobie....
Niby takiej jak wszyscy inni, a jednak innej...
Zmienna....
Jak kameLeon w gaŁęziach tropikaLnego
drzewa....
Uśmiech jest smutkiem,
Łzy szczęściem,
Niepowodzenie radością,
Spełnienie pustką...
Ból jest pięknem,
Cierpnienie marzeniem...
Miłość pechem..
A samotność całym moim światem....
Bo tak chce los..........
Staram się przyjąć do wiadomości to, że nigdy z Tobą nie będę... Staram się zrozumieć to, że każda dziewczyna mogŁaby być Twoja, jeśLi byś tyLko zechciaŁ... i to nawet nie dLatego, że jesteś taki Ładny... tyLko dLatego, żeby koLeżanki zazdrościŁy... i żeby pokazać się z kimś Ładnym w okoLicy.... Mieć chŁopaka.... Za którym wszyscy się ogLądają... Być tak Ładną, żeby do Ciebie pasować... Jak Laleczka barbie pasuje do pudeŁka w którym siedzi na skLepowych puŁkach... Jak kaktus, który ideaLnie pasuje do doniczki, w której się znajduje... Być tak wesoŁą, by umieć Ciebie rozśmieszyć kiedy przeżywasz chwiLe zaŁamania.... Być tak szczerą i odważną, aby móc wyjawić Ci swoje uczucia... Być niczym spadająca gwiazda i speŁniać każde Twoje życzenie... Pokochać samą siebie... I jednocześnie Ciebie.... Jakaś maŁa część mnie krzyczy, woŁa o miŁość, o zainteresowanie z Twojej strony... Jakiś fragment mojego Ja chciaŁby mieć cząstkę Ciebie... Na zawsze... Po to, abyś oddaŁ mi coś z Siebie.. i Po to, abym miaŁa za kim tęsknić, myśLeć i na kogo pocaŁunki czekać... Chociaż teraz, też czekam... Teraz również myśLę, tęsknię i marzę... Chcę przestać marzyć... I odzwierciedLić marzenia w rzeczywistości... A czy "chcenie" nie jest marzeniem? W pewnym sensie jest.... No i po co to wszystko... Po co pojawiŁeś się w moim życiu? Po jaką choLerę muszę tak cierpieć wiedząc, że nie zasŁuguję nawet na przyjaźń z Twojej strony? DLaczego kiedy widziaŁam Ciebie kiLka pojedyńczych razów na dyskotekach nie wpadŁeś mi w oko? Co sprawiŁo, że tak nagLe coś do Ciebie poczuŁam? Bez konkretnego powodu...
PrzyszŁość... jest taka daLeka... a zarazem bLiska.... PomyśLeć, że niedŁugo będziemy naLeżeć do przeszŁości... Marnując czas... MyśLeniem o Tobie... Raniąc serce... Wiedząc że to niemożLiwe... Ocierać Łzy... Nie wiedząc iLe jeszcze ich wyLać... Jeść tonu czekoLady... I bez żaLu tyć nie mając dLa kogo, zrzucić tych paru kiLogramów... Nie spać nocami... I zasypiać na Lekcjach w miejscu gdzie pierwszy raz moje serce zabiŁo mocniej na Twój widok.........................................
Co zrobić byś choć mnie poLubiŁ?
TY nie wiesz...... Nie maSZ pojęcia... Jak wieLe dLa mnie znaczysz..... Jak ważna jest dla mnie Twoja osoba... iLe jestem w stanie dLa Ciebie zrobić.......................................................
Wiem, jestem beznadziejna.....
_____________
W i e s z k t o . . .