Ból przeszywający moje serce od wewnątrz niczym strzaŁa przebijająca na wylot...
Kolejna trwała blizna na tak jeszcze młodej mnie....
Iletakich ran ludzie potrafi zadać jedna osoba...
Z każdym krokiem w przyszŁość rodzi się cierpienie... Bo nie potrafię zapomnieć...
Czemu tak cholernie ciężko zapomnieć, a im bardziej chcę to zrobić tym mocniej boLi, kiedy Was widzę razem... Bo przecież niedawno na Jej miejscu byŁam ja........................
Będzie chyba gorzej niż myśLaŁam...
-Puk, puk...
-Kto tam?
-Samotność...
-Nie chcę Ciebie już więcej widzieć... Nie wpuszczę Ciebie....
-Wejdę sama....
-ZmieniŁam zamki w drzwiach...
-Nie szkodzi, wejdę oknem...
Promyk... w sercu...
Proszę o jeden mały promyk......nadziei....
| ŚmierĆ... jest jak dŁugi sen... Nic się nie czuje... Żadnego bóLu... Tajemnica....... Bo o śmierci wiemy tyle co nic... Ten cały Jej sekret polega na tym, że dopiero kto umrze, wie czym Ona jest... I jak jest tam... Na tym drugim ŚwieCie... Zastanawiam się nad śmiercią coraz częściej... Bo znowu zaczyna się w moim życiu sypać.... Jak domino..... Bo teraz... jeszcze JEsteś... a za dziesięć miNUt może Ciebie nie byĆ... |
Spojrzałeś... beztrosko... W bezgraniczny horyzont miłości....
Już nie będzie samotności....
Już się Jej nie boję....
Kiedy tyLko podejdzie... SpoLiczkuję Ją...
A potem już nie wróci....
ZmieniŁam zamki w drzwiach.....
_______________________________________
Jesień przyszŁa w tym roku szybko... Ale nawet te zwykŁe, żóŁto-brązowe Liście, są dziś inne... CaŁkiem różowe.. :-)