Komentarze: 1
wszystko się zmienia...
staje się inne...
skompLikowane...
nie jest mi z tym dobrze....
W sumie to mam już dość.....
Tego ciąŁego pecha...
Jak to jest, że gdy najbardziej potrzebujemy bratniej duszy, zostajemy sami?
Że gdy potrzebujemy rozmowy, nie mamy się do kogo zwrócić?
Że gdy dotknie nas nieszczęście, waLi się wszystko naraz?
Mam już dość...