Komentarze: 2
Rozowy obLoczek..
Na szkLanej poswiacie nieba...
Kiedy sŁonce zajdzie..
PrzytuLisz mnie...
SLowem, wyLeczysz wszystkie moje sLabosci...
CiepLem bijacym z Twoich oczu...
Dodasz mi otuchy...
Spojrzeniem peLnym miLosci...
Pomozesz się podniesc, gdy upadne...
A potem zamienisz sie...
W bekkitną tafLe moich snOw...
A kiedy sŁonce wstanie...
Ty razem z Nim...
Kiedy ciepLy wietrzyk usmiechnie sie do mnie....
Przyfruniesz takze...
Zamkne oczy...
I razem z nimi Ciebie.....
I bedziesz we mnie już do konca...
Bo bardzo Ciebie potrzebuje...
Niech podmuch mysLi...
Przekaze Ci ode mnie...
Ze gwiazdy i swiatLo to jednosc...
Ze gdy tyLko bedziesz mnie potrzebowac...
Szepnij...
A ja przybiegne...
Chocby na boso po ostrym szkLe...
I wyciagne reke, aby Ci pomOc...
Bo miec Ciebie na zaVsze to skarb...
Nawet jesLi miaŁabym po niego skoczyc...
Z 20-tego pietra wiezowca na suchy beton...
Kocham Cie jak sŁonce swe promienie....
S........